27 lipca 1944 r. Bitwa partyzancka pod Jasionną

Fragmenty zbioru wspomnień partyzantów zebranych przez Zenona Markiewicza w książce pt. Monografia oddziału partyzanckiego por. Stanisława Augusta Grabdy ps. Bem, Kielce-Staszów 2000

Przedstawiają potyczkę żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych (NSZ) z niemieckim oddziałem pacyfikacyjnym 27 lipca 1944 r. pod Jasionną (dokładnie Podlesie Lścińskie). Zachęcamy do zapoznania się z opisem tej ciekawej historii.

Patrol zwiadowczy i zasadzka – strona 52

Dnia 27 lipca por. Stanisław Grabda wraz z wyznaczonym plutonem udał się na patrol zwiadowczy. Urządził przy okazji zasadzkę na jadący samochód z Niemcami w Jasionnej przy drodze Jędrzejów-Chmielnik. Przejeżdżający pociąg z żołnierzami Wehrmachtu przerwał działanie, ale patrol w dalszych potyczkach w rejonie Jędrzejów-Kije-Chęciny zdobył trochę broni i amunicji wrócił więc zadowolony.

Wyprawa po cukier i walka pod Motkowicami – strona 150

Stanisław Romuald Grudziecki, żołnierz Bema, wspomina: Z Buska dostali kontakt na Pińczów. Kiedy dotarli, okazało się, że pułk już wymaszerował do Lubczy. Wzięli więc kolejną podwodę i dojechali do celu. Tu od razu zostali włączeni do akcji po cukier, który miał być przewożony kolejką wąskotorową. Akcja miała nastąpić w rejonie Motkowic. Wyprawa nie powiodła się, bo zamiast cukru jechało wojsko niemieckie. Podczas walki ranny w plecy został ppor. Jan Wódz ps. Lampart. Był to twardy człowiek. Pomimo bólu leżąc prowadził ostrzał dalej. Na tej akcji Niemcy wystrzelali partyzantom konie.

Przygotowania do akcji i zasadzka pod Jasionną – strona 190

Wspomnienia Czesława Mysiora z oddziału Bema: Pod koniec lipca 1944 r. – już kopy żyta stały na polu – pułk znalazł się w majątku ziemskim w Kotlicach. Dowódca kompanii ppor. Stanisław Grabda ps. Bem dostał cynk (informację), że w określonym dniu wyjedzie pociąg kolejki wąskotorowej z Jędrzejowa załadowany cukrem. Ponętna sprawa! W związku z tym postanowiono zorganizować akcję na ten transport przed miejscowością Jasionna. Jest to przy drodze Jędrzejów-Motkowice.

Opis stanowisk ogniowych i przebieg walki – strona 192

Po jednej stronie drogi był las, a po drugiej parę hektarów gęstego zagajnika. Na skraju tego zagajnika stał domek pracownika kolejowego. W odległości około 250 m od tego domku były tory kolejowe doskonale widoczne. Toteż obok tego domku, w jakimś wyrobisku, ustawiono stanowisko ogniowe obsługiwane właśnie przez st. strz. Czesława Mysiora, którego celem było ubezpieczenie akcji od stron szosy. Kilku żołnierzy rozlokowano przy torach. Wśród nich znajdował się też rkm, obsługiwany przez Janusza Dziurdę ps. Hubert z Chmielnika.

W pewnej chwili pokazał się na szosie od strony Jędrzejowa samochód osobowy z dwoma wojskowymi Niemcami. Po posianej serii z automatu, samochód się ostro zatrzymał. Jeden z żołnierzy – oficer – wyskoczył z samochodu i dał nura w zagajnik. Drugi był zastrzelony. Ten żywy wywinął się z zasadzki i najprawdopodobniej dotarł do pobliskiego Dzierszyna, skąd wezwał pomoc.

Mniej więcej po godzinie nadjechała kolejka z oczekiwanego kierunku, lecz zamiast spodziewanego cukru, wyskoczyli Niemcy i zaczęła się nierówna walka. Ranny został ppor. Jan Wódz ps. Lampart. „Bemowcy” musieli się wycofać! Przebiegali obok małego domku, który zapalił się od niemieckich pocisków.

Na drugi dzień rano „Bemowcy” wrócili na pole walki. Okazało się, że Niemcy nie weszli do lasu! Stały tam ich konie zaprzężone do wozu i zarekwirowany samochód. Przy torach znaleźli porozrzucane pasy, hełmy, a nawet parę karabinów! Domek był doszczętnie spalony. Porucznik Stanisław Grabda zebrał od żołnierzy posiadane przez nich pieniądze i przekazał gospodarzowi na jego odbudowę. Polecił również sołtysowi wsi Dzierszyn, aby zaopatrzył pogorzelca w drewno na budowę i udzielił niezbędnej pomocy przy jego odbudowaniu.


Poniżej opisu prezentujemy materiały archiwalne dotyczące wspomnianej potyczki żołnierzy NSZ z niemiecką ekspedycją karną. Mamy nadzieję, że przyczyni się to do wskazania miejsca walki, która dotąd była nieznana. Prosimy o każdą informację, dzięki której dowiemy się więcej o polu bitwy, tzn. stacji kolei wąskotorowej Podlesie Lścińskie oraz domku zawiadowcy, czy dróżnika. Wiadomości można przesyłać na adres kontakt@jasionnajedrzejowska.pl
Przewijanie do góry